Rosną turbiny wiatrowe, ale istotniejsza jest, że nikt nie wie do jakich rozmiarów mogą urosnąć, ani inżynierowie, ani fizycy, ani konstruktorzy, nikt.
Vestas buduje gigantyczny prototyp – 15-megawatową (MW) turbinę wiatrową, wystarczającą do zaopatrzenia w energię elektryczną ok. 13 000 brytyjskich domów. W przyszłym roku ruszy i będzie to największa tego typu turbina na świecie. Wszyscy w branży ścigają się na wielkość turbin, choć wcale nie zwiększa to rentowności. Ponadto wąskim gardłem stają się niezbędne sprzęt i statki instalacyjnych do przeniesienia ogromnych komponentów turbin na morze.
Jednak idziemy w to. Oprócz zwiększonej mocy wyjściowej, jedną z zalet większych turbin jest to, że są one bardziej wydajne pod względem czasu i kosztów instalacji.
Ale najistotniejsze pytanie brzmi gdzie jest granica techniczna.
Każda łopata 15MW turbiny Vestas ma 115,5 m długości. Sama turbina ma średnicę wirnika 236 m. „Musi istnieć fizyczny limit, chociaż nikt jeszcze tego nie określił” – mówi Simon Hogg z Durham University.
To jest właśnie największa zmiana jaką niesie nakierowanie gospodarek na nowe źródła energii: ogromny bodziec dla nauki i innowacyjności. Większości technologii, dzięki którym osiągniemy dzisiaj wyznaczone cele energetyczne, dzisiaj nie znamy.