25 lipca ukazał się raport World Economic Outlook. Międzynarodowy Fundusz Walutowy podniósł w nim swoje szacunki globalnego wzrostu gospodarczego w 2023 r., biorąc pod uwagę prężną aktywność gospodarczą w pierwszym kwartale, ale ostrzegł, że utrzymujące się wyzwania osłabiają perspektywy średniookresowe. Prognoza wzrostu na lata 2023-2024 pozostaje słaba – 3% – w porównaniu z historycznymi standardami, znacznie poniżej średniej rocznej 3,8% obserwowanej w latach 2000-2019, głównie z powodu słabszej produkcji w gospodarkach rozwiniętych, i może pozostać na tym poziomie przez lata.
Jest to związane ze starzeniem się światowej populacji, zwłaszcza w krajach takich jak Chiny, Niemcy i Japonia. Nowe technologie mogą zwiększyć produktywność w nadchodzących latach, ale to z kolei może mieć destrukcyjny wpływ na rynki pracy – powiedział Reuterowi główny ekonomista MFW, Pierre-Olivier Gourinchas.
W bogatych krajach nadwyżki oszczędności nagromadzone podczas pandemii spadają, a to oznacza szczuplejszy bufor chroniący przed wstrząsami. Wstrząsów należy sie spodziewać, choćby z powodu napięć geopolitycznych, ale także z powodu ryzyk w sektorze bankowym.
Wpływ wyższych stóp procentowych był szczególnie widoczny w biedniejszych krajach, powodując wzrost kosztów zadłużenia i ograniczając przestrzeń dla priorytetowych inwestycji. W rezultacie straty produkcji w porównaniu z prognozami sprzed pandemii pozostają duże, zwłaszcza w najbiedniejszych krajach świata.
MFW podniósł swoje prognozy dla Stanów Zjednoczonych, największej gospodarki świata, pozostawił swoją prognozę wzrostu w Chinach, drugiej co do wielkości gospodarce świata, na niezmienionym poziomie, obniżył swoje prognozy dla Niemiec, gwałtownie podniósł prognozę dla Wielkiej Brytanii, wzrost Japonii również został zrewidowany w górę.