W Dubaju odbywa się pierwsza na Bliskim Wschodzie światowa wystawa. Od 1 października 2021 do 31 marca 2022 roku jest czynny Polski Pawilon. Eksport Polski do całego obszaru arabskiego to 1,4% całości polskiego eksportu, a import – 1,5%. Antoni Mielniczuk, ekspert tego rynku i propagator handlu z tym regionem ubolewa nad ogólniejszym zjawiskiem: “Ciekawe czy tani złoty spowoduje WIĘKSZE zainteresowanie eksportem przez firmy z polskim kapitałem. Ciągle brakuje oferty, a w ocenie rynków i sposobu dotarcia dominują stereotypy.”
Ciągle słyszymy mantrę o słabym złotym, który poprawia sytuację eksporterów w Polsce. Ale kim są owi eksporterzy?
Eksportują głównie firmy zagraniczne
Udział firm kontrolowanych przez kapitał zagraniczny w eksporcie poszczególnych branż przemysłowych kształtował się następująco : od 41,4% (w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych) do 90,9% (w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep, z wyłączeniem motocykli). Pomiędzy 2020 a 2018 spadek tego udziału nastąpił w 7 działach PKD (największy o 8,2pp w produkcji urządzeń elektrycznych), a wzrost udziału zanotowano w 6 działach PKD (najsilniejszy o 7,6pp w pozostałej produkcji wyrobów), przy czym w produkcji artykułów spożywczych nie zanotowano zmian.
Jak widać wiele jest branż przemysłowych, w których ponad 70% eksportu jest realizowane przez firmy zagraniczne, a są i takie gdzie jest to ponad 90%.
Również raport GUS “Działalność gospodarcza przedsiębiorstw z kapitałem zagranicznym w 2019 roku” potwierdza wielkie zaangażowanie tych firm w eksport. W 2019 roku 48,1% liczby wszystkich podmiotów z udziałem zagranicznym osiągnęło przychody ze sprzedaży produktów lub towarów i materiałów na eksport. “Wśród podmiotów mikro 31,0% prowadziło aktywność eksportową, a w grupie podmiotów o liczbie pracujących 10 i więcej osób – 77,5%.” – czytamy. Czyli przede wszystkim duże firmy zagraniczne eksportują.
Czym się zajmują zagraniczne firmy eksportujące?
Najwyższy odsetek podmiotów eksportujących zaobserwowano w przetwórstwie przemysłowym (77,6% ogółu), informacji (firmy informatyczne) i komunikacji (66,0%), w transporcie i gospodarce magazynowej (59,1%) oraz w handlu i naprawie pojazdów samochodowych (53,0%) – policzono w GUS.
Dokąd idzie polski eksport?
Przede wszystkim do Niemiec – ok. 30%. A generalnie do Uni Europejskiej – ok. 80%. Przesunięcia w ciągu ostatnich dwóch lat widoczne są poniżej.
Ale to nie jest pełna odpowiedź na pytanie “dokąd”. Czy ten eksport idzie na rynek do konsumentów B2C lub klientów B2B, czy do firmy macierzystej, która sprzedaje dalej dodając swoją wartość i markę?
Z raportu GUS wynika:
“Eksport do jednostki macierzystej i jednostek powiązanych w ramach grupy kapitałowej lub grupy przedsiębiorstw, do której należał badany podmiot (tzw. eksport wewnątrzgrupowy), w 2019 roku przyniósł 40,8% przychodów ze sprzedaży na eksport ogółem. Dominująca część eksportu do jednostki macierzystej lub jednostek powiązanych była zrealizowana przez podmioty zajmujące się przetwórstwem przemysłowym (75,7%).”
Poniżej zamieszczamy jeszcze kilka wykresów ilustrujących zaangażowanie podmiotów zagranicznych w eksport, pochodzących z cytowanego raportu.
Wnioski z analizy tej sytuacji nie są zbyt optymistyczne:
- Mamy eksport dwóch prędkości: polskie firmy, oprócz chlubnych wyjątków, nie są specjalnie zainteresowane eksportem albo mają z nim trudności, firmy zagraniczne eksportują w wielkiej skali i z powodzeniem, w rentownych branżach, przynajmniej do pandemii, która poprzestawiała scenę gospodarczą.
- Eksport idzie głównie do Europy Zachodniej, jest mało zdywersyfikowany geograficznie, co stanowi istotne ryzyko, ale też odzwierciedla główny motyw eksportowy, jakim jest produkcja na rzecz europejskich podmiotów macierzystych. Uczestnictwo w międzynarodowych łańcuchach jest dobrą wiadomością, ale jeszcze lepszą byłoby istnienie równoważnej działalności eksportowej firm z wpolskim kapitałem, a tak nie jest.
- Tak duża część eksportu do firmy matki powoduje, że podział wartości dodanej w łańcuchu dostaw, jest realizowana wedle interesów firmy macierzystej. Wedle PIE Niemcy są największym eksporterem wartości dodanej wytworzonej w Polsce (oraz największym dostawcą wkładu do polskiego eksportu). Ta wartość w 2018 roku wynosiła 22,7%. Nie wiadomo jaki jest dalszy ciąg tego rachunku. (W kwestii podatków również reguły narzuca firma matka).
- Duma z polskiego eksportu, polskiego przemysłu, polskiej myśli inżynierskiej to w dużej mierze duma z firm zagranicznych, które w Polsce zainwestowały. To wspaniale, że inwestują, ale szkoda że ten polski akcent i źródła przewagi konkurencyjnej są takie skromne.
- Słaba złotówka pracuje na rzecz przemysłu zachodnioeuropejskiego, głównie niemieckiego, a jedynie przy okazji polskiego eksportującego, natomiast jest barierą wzrostu dla biznesu pracującego na polski rynek, a w tym się specjalizują polskie firmy. No i generuje inflację, która obniża konsumpcję, czyli znowu bije w polski biznes również w ten sposób.
Podsumowując, nie wypracowaliśmy dostatecznie dużo polskiego kapitału, technologii, motywacji, poczucia bezpieczeństwa polskich przedsiębiorców, aby cieszyć się i odnosić korzyści z eksportu z Polski. Generalne dane gospodarcze nie pokazują negatywnych zjawisk. Ale ten nasz eksport to kolos na glinianych nogach, bo decyzje w tej sprawie nie zapadają w Polsce i nie zawsze odzwierciedlają interesy polskiego społeczeństwa.