Amerykanie chcąc powstrzymać rozwój gospodarczy Chin wprowadziły bardzo poważne ograniczenia w eksporcie zaawansowanych mikroprocesorów, maszyn do ich wytwarzania, specjalistycznej siły roboczej, a także wiedzy w tej dziedzinie do Chin. Zakaz dotyczy nie tylko USA, ale także sojuszników USA, a przynajmniej Ameryka stara się je wymusić na sojusznikach, dosyć temu niechętnym, bo Chiny są dobrym klientem. Ale aktualnie interesy polityczne mają pierwszeństwo przed gospodarczymi, choć koncerny amerykańskie czy holenderskie starają się znaleźć „sposoby”, aby jednak utrzymać przychody z Chin, ale nie narazić się amerykańskiej administracji. Pomimo narracji o rozdzieleniu gospodarczym USA i Chin, ostatnie dane pokazują , że dwie największe gospodarki świata pozostają ze sobą głęboko powiązane, a wymiana handlowa osiągnęła w 2022 roku rekordową wartość 690 miliardów dolarów.
Uważa się, że Chiny dotąd nie odpowiadały proporcjonalnie na sankcje amerykańskie. Ale to się właśnie zmienia.
Wczoraj 31 lipca Chiny ogłosiły kontrolę eksportu niektórych dronów i sprzętu związanego z dronami, wejdą w życie od 1 września. Ponad 50% dronów sprzedawanych w USA jest produkowanych przez chińską firmę DJI i są to najpopularniejsze drony używane przez agencje bezpieczeństwa publicznego.
A od dzisiaj 1 sierpnia 2023 r. Chiny będą kontrolować eksport niektórych metali powszechnie stosowanych w przemyśle półprzewodników, energii odnawialnej, tworzyw sztucznych, światłowodów, przede wszystkim osiem produktów związanych z galem oraz sześć produktów zawierających german.
Ogniwa fotowoltaiczne, mikroprocesory, noktowizory, pociski kierowane laserowo, czujniki obrazów satelitarnych to tylko niektóre przykłady produktów, które nie powstaną bez tych metali.
Według europejskiego stowarzyszenia Critical Raw Materials Alliance (CRMA), Chiny produkują około 60% światowego germanu (reszta pochodzi z Kanady, Finlandii, Rosji i Stanów Zjednoczonych) oraz około 80% galu (niewielkie ilości są produkowane przez Japonię, Rosję i Koreę Południową). W przeszłości produkowały go również Niemcy i Kazachstan. Niemcy ogłosiły, że wznowią produkcję pierwotnego galu.
Niektórzy twierdzą, że gdyby Chiny naprawdę chciały uderzyć w światowych producentów samochodów, mogłyby na przykład zacząć kontrolować eksport grafitu, bo produkują 61% światowego grafitu naturalnego i 98% końcowego materiału przetworzonego do produkcji anod do akumulatorów pojazdów elektrycznych.
Jeszcze inni mówią, że to ostrzeżenie. Chiny są czołowym dostawcą metali ziem rzadkich, bez których nie ma mowy o żadnej elektronice czy energii odnawialnej.
Warto też pamiętać, że w 2024 roku wybory są nie tylko w USA, ale również na Tajwanie. Zależność od mikroprocesorów rośnie, więc i zależność od rywalizacji globalnych mocarstw rośnie.