Czy w 2025 roku będzie przełom w polskim eksporcie?

Udostępnij:

Przedsiębiorcy i menedżerowie mówią, że ten przełom jest po prostu koniecznością, choć zapewne nie wszyscy dadzą sobie radę. Jest koniecznością ze względu na załamanie gospodarcze kluczowych odbiorców polskich produktów, czyli Niemiec (bardzo) i Francji oraz generalnie słabość europejskiej gospodarki, do której trafia trzy czwarte naszego eksportu. Przełom może polegać albo na dywersyfikacji geograficznej eksportu, albo na przesunięciu się wyżej w łańcuchu wartości. Obie strategie są wdrażane przez polskie firmy, ale wiele z nich jeszcze nie wie jak zareagować na spadek zamówień z Niemiec czy w ogóle z Europy.

W raporcie PEKAO SA napisano: “Ponad 4% wzrost PKB przewidywany jest m.in. na kontynencie azjatyckim oraz afrykańskim. Słabsze prognozy przedstawiają jednak niektóre kraje rozwinięte (m.in. USA, W. Brytania). Zwiększanie obecności w krajach rozwijających się jest więc pożądanym kierunkiem rozwoju polskich firm i dobrą odpowiedzią na rosnące bariery rozwojowe handlu z UE. Wymaga ono jednak wysiłku w przełamywanie barier wejścia i dostosowanie portfolio. Poza tym na przeszkodzie ekspansji poza Unię mogą stanąć czynniki geopolityczne (w tym przyszłe decyzje handlowe Trumpa, relacje UE-Chiny).” 

Analitycy tego banku przygotowali ciekawe zestawienie zmian w imporcie UE: Polska versus konkurent z najsilniejszą ekspansją w latach 2019-2023: