Azja rośnie jako eksporter zielonej energii, rozliczanej w juanach

Wszyscy wiemy, co to są petrodolary. Ale czy się spodziewamy „elektrojuanów”, na podobnej zasadzie skonstruowanych jak owe petrodolary? Rosnący eksport ropy naftowej w latach 70. XX wieku był rozliczany w dolarach amerykańskich, co przyczyniło się do umocnienia dominacji dolara w globalnym handlu i finansach. Handel zieloną energią elektryczną denominowany w juanie mógłby utorować drogę do szerszego wykorzystania chińskiej waluty.

Pierwszy tydzień września obfitował w wydarzenia wielkiej międzynarodowej rangi. Na spotkaniach roboczych, przygotowujących naszą wrześniową Konferencję CFO Roku 2025, rozmawialiśmy o niektórych z nich, bo wpisują się w nasze fundamentalne pytanie o warunki konkurencyjności polskich podmiotów. Takim warunkiem jest dostępność i cena energii.

Chińczycy na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy przedstawili plany w zakresie zielonej energii, a konkretnie utworzenie „zielonego korytarza energetycznego”, który będzie mógł przesyłać tanią energię elektryczną produkowaną w regionach idealnych do jej wytwarzania, takich jak Tybet, Kazachstan czy Uzbekistan, do energochłonnych rynków, takich jak Unia Europejska…Ten eksport będzie rozliczany w juanach…

Chiny utworzą trzy główne platformy współpracy z członkami SCO w dziedzinie energetyki, zielonego przemysłu i gospodarki cyfrowej. „Będziemy współpracować z innymi krajami SCO, aby zwiększyć moc zainstalowaną w fotowoltaice i energetyce wiatrowej o 10 milionów kilowatów w ciągu najbliższych pięciu lat” – powiedział przewodniczący Xi w swoim przemówieniu inauguracyjnym. Zapowiedział też utworzeie nowego banku rozwoju SCO.

To zdanie jednego z dyrektorów z Klubu Dyrektorów Finansowych „Dialog” odzwierciedla sytuację:

„Ambicje Europy w zakresie zielonej energii walnie przyczyniły się do rozwoju chińskich zielonych technologii i ich produkcji. Im bardziej Europa i inne regiony będą przechodzić na system energetyczny o zerowej emisji netto, tym szerzej otwierają drzwi chińskiej walucie.”

Chyba nie taki był europejski plan. Europa kalkulowała w perspektywie kilku lat i w poczuciu pewności siebie, Chiny kalkulowały w perspektywie dziesiątków lat i bez kompleksów.

Wygląda na to, że najwięcej możemy zrobić działając w naszych firmach na rzecz zmniejszenia zużycia energii, a także oferując produkty i usługi o wysokiej wartości dodanej, czyli mniej zależne od cen energii.

Wspomniana konferencja jest 26.09 w Warszawie na GPW, a tytuł debaty "Niższy koszt i bezpieczna dostępność energii – czy doczeka tego polski przemysł i usługi, zachowując konkurencyjność?", rejestracja TUTAJ