USA-UE – porozumienie w sprawie ceł

Udostępnij:

„USA i UE osiągnęły porozumienie w sprawie ostatecznych stawek celnych na importowane towary, które wejdą w życie od 1 sierpnia.

Ogólna stawka wyniesie 15%, z wyjątkami: 50% cła na stal, aluminium oraz wyroby zawierające metale, a niektóre pozycje będą objęte stawką 0%, w tym m.in. kompletne statki powietrzne, części lotnicze, wybrane chemikalia, niektóre leki generyczne, sprzęt do produkcji półprzewodników, wybrane surowce krytyczne i część produktów rolnych.

Negocjacje dotyczące alkoholi, win i piwa zostały tymczasowo wstrzymane do końca 2025. Porozumienie łagodzi ryzyko gwałtownej wojny handlowej, ale utrwala znacznie wyższe niż przed 2025 koszty handlu transatlantyckiego.

UE zrezygnowała z narzędzi odwetowych i własnej inicjatywy cyfrowej, oraz zaoferowała USA pakiet inwestycyjno-importowy.

Kluczowymi punktami spornymi pozostają 50% cła na stal i aluminium oraz nieuregulowana kwestia alkoholi.

Według analiz, efektywna stawka celna dla państw Europy wzrosła z przedziału 1,5-4% do przedziału od 6% (np. dla Francji) do 11% (np. dla Niemiec) w okresie kwiecień-czerwiec oraz od sierpnia wzrośnie maksymalnie do 17%.

Na skutek wyższych ceł najbardziej ucierpią gospodarki mające istotną wymianę handlową z USA, m.in. Niemcy, Włochy i Finlandia, a Polska i inne państwa EŚW odczują negatywne skutki pośrednio, poprzez spadek popytu z zachodnich państw UE. Szacujemy, że nowe cła ograniczą wzrost PKB w Niemczech w tym roku o około 0,4pp, a w państwach EŚW o około 0,1pp względem scenariusza bez ceł. Bardziej negatywny wpływ będzie widoczny w przyszłym roku, choć będzie on tylko nieznacznie silniejszy niż w roku bieżącym.

Długoterminowy wpływ ceł na PKB może skutkować maksymalnie spadkiem o 1% w państwach UE względem scenariusza dotychczasowych ceł. Wobec strefy euro pojawił się również nowy problem, pośrednio związany z cłami. Agresywne taryfy wprowadzone przez administrację D.Trumpa wywołały globalną niepewność i obawy o spowolnienie w USA. Inwestorzy zaczęli traktować Europę jako względnie „spokojną przystań”, a od początku roku euro zyskało ok. 11,5% wobec dolara. Umocnienie euro poza cłami również będzie negatywnie ciążyło na eksporcie, który (wg badania IMF) przy takim umocnieniu może obniżyć się z tego powodu o 3-4%.” – przytaczamy trafne podsumowanie porozumienia przez analityków PKO Bank Polski.