Tąpnięcie w niemieckiej branży motoryzacyjnej

Udostępnij:

Wyniki gospodarcze Niemiec są dość złe i pogarszają się, podobnie jak nastroje. Najbardziej znaczące – i przekładajace się na polską gospodarkę – tąpnięcie nastąpiło w sektorze motoryzacyjnym. Produkcja w lipcu obniżyła się dla kluczowej dla gospodarki branży o 9,4%.

Tymczasem motoryzacja to 20% niemieckiego PKB, 15% eksportu, 10% siły roboczej. Odpowiada też za 35% nakładów na środki trwałe w przemyśle niemieckim, jest źródłem 42% wydatków na R&D, odpowiada za połowę zgłoszeń patentowych.

Tak duże znaczenie tej branży  oznacza, że ma ona kluczowy wpływ na umowę społeczną, model gospodarczy państwa i politykę. Kłopoty tej branży to ogromne ryzyko dla porządku społecznego tego państwa.

Tymczasem zakończyły się Targi IAA w Monachium, jedne z  najbardziej znanych targów motoryzacyjnych w Europie. Zostały on zdominowany przez chińskie firmy produkujące samochody elektryczne, które chciały rozszerzyć swoją obecność na kontynencie. Szefowie czołowych niemieckich firm mtoryzacyjnych tak podsumowali sytuację w dość swobodnym tłumaczeniu:

Prezes VW: „Wysokie koszty, spadający popyt, rosnąca konkurencja – lista jest długa. Płonie dach”.

Dyrektor generalny BMW: „Segment rynku samochodów podstawowych albo zniknie, albo  producenci europejscy zostaną zastąpieni przez Chińczyków. Chcę wysłać wiadomość: postrzegam to jako bezpośrednie ryzyko.”