Rynek bardziej boi się sankcji niż wojny

Udostępnij:

Rynek miał wczoraj dwa oblicza: najpierw ostry wzrost awersji do ryzyka wobec rosyjskiej napaści na Ukrainę i obaw co do konsekwencji sankcji, a następnie wyraźne odreagowanie, gdy okazało się, że sankcje nie są najbardziej drastyczne.

Pierwsza faza trwała w trakcie europejskiej (i krajowej sesji). Na GPW to był jeden z najgorszych dni
we współczesnej historii (spadek WIG20 o 10,87%). Przecenom na rynkach akcji towarzyszył wzrost popytu na obligacje na rynkach bazowych oraz metale szlachetne.
Kryptowaluty po raz kolejny negatywnie zareagowały na wybuch awersji do ryzyka.
Na rynku surowców rosły ceny tych produktów, gdzie rola Rosji i Ukrainy na światowym rynku jest istotna (gaz, ropa, pszenica, metale), a dostawy mogły zostać zakłócone przez sankcje ze strony Zachodu lub działania zbrojne. EURPLN zaczął dzień słabo w okolicy 4,65 i przesuwał się w górę do niemal 4,72, a USDPLN z 4,10 rano do 4,24 przy spadku EURUSD z ok. 1,13 do niemal 1,11. Po zaprezentowaniu pakietu sankcji przez prezydenta Bidena na rynkach nastąpił ostry zwrot. Indeksy akcyjne wyraźnie odbiły. Ceny złota spadły. Ropa staniała poniżej poziomów z początku sesji.
EURPLN odreagował do 4,61, a USDPLN do 4,13 przy odbiciu EURUSD do 1,12.