Przykra bessa, ale przecież po wielkiej hossie, czyli branża meblarska w Polsce

Udostępnij:

Branża meblarska jest obecnie uznawana za jedną z najbardziej ryzykownych. Wg Coface ryzyko niewypłacalności wzrosło już w ub. roku o dramatyczne prawie 70% w stusnku do 2021. Przyczyną jest …. znakomita koniunktura, którą branża przeżyła w czasach pandemicznych, czyli 2020 i 2021, w których konsumenci pozostający w domach starali się je uczynić jak najbardziej komfortowe. Wtedy te poszybowały ceny mebli.

Dzisiaj Ogólnopolska Izba Producentów Mebli słabą kondycję branzy przypisuje ogólnie złej koniunkturze i oszczędnym wydatkom konsumentów, ale bliższe prawdzie będzie przyznanie, że po prostu zachowania konsumenckie w poprzednich latach były po prostu nadmiarowe w stosunku do potrzeb, a teraz wszystko wraca do normy. To historia bardzo wielu branż, nie tylko meblowej.

Według OIPM “przyjmując za bazę porównawczą dane z kwietnia 2021 roku, do lutego 2023 roku skumulowany wzrost cen mebli wyniósł średnio aż 19,05%. Z kolei porównując luty 2023 roku do lutego 2022 roku zaobserwowany wzrost cen mebli wyniósł 11,59%.” Natomiast od marca 2023 roku notuje się dramatyczny zjazd cen mebli, znacznie poniżej inflacji.

 

Firmy, które nie wzięły pod uwagę, że lata 2020-2021 były wyjątkowe i potraktowały je jako stały trend, wpadły w kłopoty płynnościowe, gdy trend wrócił do normy.