W analizach PKO Banki Polski czesto pojawiają się kwestie handlu polsko-niemieckiego. Ostatnio również sformułowano interesującą opinię na ten temat. Przytaczamy ją w poniższym cytacie:
“W całym minionym roku produkcja niemieckiego przemysłu spadła o 0,6%.
Na wyniki niemieckiego przemysłu postanowiliśmy spojrzeć przez pryzmat tego, co wydarzyło się po stronie krajowych przetwórców. Tu przypominamy nasz Makro Focus: „Niezależni od Niemiec?” (z maja 2022). Czynniki związane z przemysłem, na które wtedy zwróciliśmy uwagę, zastanawiając się nad rozbieżnymi wynikami gospodarki Polski i Niemiec to:
(1) większa zależność Niemiec od chińskiego cyklu kredytowego (większa rola produkcji dóbr inwestycyjnych w Niemczech),
(2) różny przebieg zmian strukturalnych w motoryzacji,
(3) coraz silniejszy nearshoring.
W 2022 rozbieżność w wynikach przemysłu między Polską na Niemcami utrzymała się. Krajowy przemysł zwiększył produkcję o 10,2%. Samo przetwórstwo przemysłowe w Polsce przez większą część roku notowało dwucyfrowe wzrosty, podczas gdy przetwórstwo niemieckie ledwo wychodziło „na plus”.
Powiązania przemysłu niemieckiego z Chinami widać wyraźnie przez cały 2022 – polityka zero-covid prowadzona przez chińskie władze dała o sobie znać w Niemczech poprzez niższy popyt na dobra inwestycyjne. Ich produkcja spadała w ujęciu r/r przez większą część roku (por. wykres). Dopiero zwrot w Chinach i otwarcie gospodarki zmieniły diametralnie sytuację przynosząc pod koniec roku mocną poprawę trendu wzrostowego dla niemieckiej produkcji dóbr kapitałowych. Stał się on mocniejszy niż trend wzrostowy dla polskiej produkcji dóbr pośrednich (poprzez którą jesteśmy w dużej mierze zintegrowani z gospodarką globalną). Lekka poprawa chińskiego impulsu kredytowego w 2h22 sugeruje, że także w 1h23 będzie to dla przetwórstwa niemieckiego nieznaczny, ale pozytywny impuls wzrostowy.
2022 był rokiem względnej stabilizacji w niemieckiej motoryzacji. Rozbieżność poziomu produkcji tej branży („motonożyce”) w obu gospodarkach przestała się powiększać. Może to mieć związek z niższą dostępnością części w trakcie całego roku – dopiero pod koniec 2022 widać było wyraźne ożywienie produkcji – dotyczy to przemysłu zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Możliwe, że przerwa w napływie bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski w trakcie pandemii skutkuje teraz okresem nieco słabszego wzrostu „strukturalnego” produkcji w Polsce także w tej branży.
W 2q20-4q20 odnotowano w Polsce mocną, ale przejściową redukcję popytu inwestycyjnego przedsiębiorstw z przewagą kapitału zagranicznego. Zazwyczaj opóźnienie między tego typu inwestycyjnymi a „wejściem do gry” nowych mocy produkcyjnych wynosi w przypadku tych inwestycji ok. 8 kwartałów. To powinno się zmienić w trakcie 2023 – ponownie na korzyść motoryzacji w Polsce – ze względu na mocny popyt inwestycyjny w tej grupie przedsiębiorstw po pandemii. Ostatnie wyniki badań koniunktury i podejścia korporacji do nearshoringu/friendshoringu/reshoringu sugerują, że duet Polska-Niemcy może być istotnym beneficjentem napływu kapitału w najbliższych kilku latach. Są to dwie lokalizacje w Europie, wskazywane najczęściej jako miejsce lokowania inwestycji przez korporacje. To może sprawić, że rozkorelowanie się cykli koniunkturalnych obu gospodarek zmniejszy się, dzięki napływowi kapitału mogą one być w tym okresie mniej zależne od globalnego cyklu koniunkturalnego.
Opublikowane pod koniec ubiegłego tygodnia dane z Niemiec potwierdzają poluzowanie zależności handlowych pomiędzy Polską i Niemcami. W 2022 Polska była czwartym największym dostawcą importu do Niemiec (po Chinach, Holandii i USA). Wprawdzie krajowi eksporterzy utrzymali swoją mocną pozycję z 2021 i 2020, jednak udział polskich towarów w zaopatrzeniu Niemiec obniżył się po raz pierwszy od 2005. Z jednej strony jest to skutek poszukiwania przez polskich eksporterów nowych rynków zbytu – udział Niemiec w polskim eksporcie w okresie sty.-lis. 2022 obniżył się do 27,8% z 28,8% rok wcześniej. Z drugiej strony spadek udziału Polski wynika z szoku kosztowego, szczególnie silnie widocznego w cenach surowców energetycznych, który podbił nominalną wartość importu tych kategorii, napływającego z innych państw. Do tego doszły też zmiany w powiązaniach handlowych wynikające z ograniczania importu nośników energii z Rosji. W rezultacie np. udział Norwegii w imporcie Niemiec wzrósł w ubiegłym roku do rekordowo wysokiego poziomu 4,2% z zaledwie 1,6% w 2021.”