Pierwszy kwartał 2023 był niespodziewanie lepszy od czwartego kwartału 2022, aż o 3,9%. Rok do roku był spadek o 0,2% (bez inflacji), a po odsezonowaniu wyszło na 0. Wyniki pierwszego kwartału sprawiają dużą trudność interpretacyjną, bo dane poszczególnych miesiący nie wskazywały na ożywienie gospodarcze, spada produkcja, konsumpcja, nie rosną inwestycje. Nie wiadomo więc co spowodowało ten wzrost. Może znowu zapasy? Może coś czego GUS nie bada w ujęciu miesięcznym?
Jak pisze Krzysztof Kolany w Bankier.pl “Dzięki dodatniej dynamice kwartalnej polskiej gospodarce udało się uniknąć tzw. technicznej recesji, rozumianej jako przynajmniej dwa kwartały z rzędu spadku PKB. Choć formalnie nie mamy technicznej recesji, to jednak faktycznie polska gospodarka od wiosny ’22 tkwi w marazmie, a roczna dynamika PKB wyhamowała z bliska 9% w okolice 0%.”
Natomiast analitycy PKO BP tak oddają trudności prognozy: “Pomimo pozytywnego zaskoczenia, dane za 1q23 wpisują się w scenariusz oczekiwanego przez nas spowolnienia wzrostu gospodarczego w ujęciu r/r. Sektor konsumencki przez większość 2023 pozostanie pod presją spadającej siły nabywczej dochodów, a w niepewnym otoczeniu zewnętrznym nie oczekujemy też gwałtownego ożywienia inwestycji. Negatywny wpływ na wzrost gospodarczy będzie miało najpewniej odwrócenie cyklu zapasów w gospodarce, ale ich kształtowanie jestw ostatnim czasie mocno nieintuicyjne.”
Po raz kolejny przekonujemy się jak złudne może być kierowanie się tradycyjnymi wskaźnikami, które już nie odzwierciedlaja procesów gospodarczych.
A we wtorek 23.05 we Wrocławiu spotkanie Klubu Dyrektorów Finansowych “Dialog” na temat sytuacji z płatnościami, upadłościami, dostępem do gotówki.