Źrodła wzrostu gospodarczego Polski

Co zyskujesz czytając ten artykuł?

  • Argumenty na rzecz dobrych perspektyw polskiej gospodarki ze względu na praktyki zarządcze firm
  • Ważne spostrzeżenie na temat źródeł produktywności
  • Dawkę uzasadnionego liczbami optymizmu

W podsumowaniu trzeciego kwartału 2025 gospodarki w Polsce szczególnie ucieszą inwestycje, które wzrosły o 7,1% r/r, przy czym nakłady dużych firm wzrosły o 3,3% r/r, a zatem głównym źródłem dynamiki był sektor publiczny.

Spodziewamy się dalszego ożywienia inwestycji, z kulminacją w połowie 2026, nawet o dwucyfrowej dynamice.

Polska gospodarka powoli przestawia się z rozwoju – eksport, inwestycje, nowe gałęzie przemysłu – napędzanego przez kapitał zagraniczny, na rozwój mający w dużej mierze lokalne źródła, choć jednocześnie polski kapitał angażuje się zagranicą.

Firmy krajowe w transporcie, farmacji i budownictwie poniosły wyższe nakłady inwestycyjne w relacji do przychodów niż firmy zagraniczne. Patrząc wyłącznie na sektor przetwórstwa przemysłowego, do 2022 większe nakłady inwestycyjne ponosiły firmy zagraniczne, jednak w latach 2023-2024 wyższą wartość inwestycji zrealizowały już firmy krajowe według raportu PKO Bank Polski.

Podążając za tym samym źródłem dowiadujemy się też, że przy realizacji wielomiliardowych inwestycji infrastrukturalnych z udziałem środków publicznych i funduszy unijnych kluczowym zadaniem jest zapewnienie udziału krajowych firm, technologii i pracowników (tzw. local content). Obecnie najwyższy local content w inwestycjach energetycznych dotyczy lądowej energetyki wiatrowej (60–70%)   oraz budowy elektrowni gazowych. Udział polskich firm w dostawach do morskiej energetyki wiatrowej (np. wieże, turbiny, fundamenty, jednostki serwisowe czy komponenty cyfrowe) to dziś średnio około 20–25%. Ambicją rządu i branży jest podniesienie tego udziału do 45–50%. W przypadku budowy pierwszej elektrowni jądrowej udział polskich firm ma wynieść 40%.

Więcej o tym piszemy w poniższym artykule.

Ważny głos o źródłach wzrostu gospodarczego dobiega też z mBanku. 

„Produktywność jest wynikiem interakcji tysięcy drobnych elementów, które dopiero jako całość pokazują wpływ na firmę, gospodarkę pojedynczego kraju i gospodarkę globalną. W ostatecznej rozgrywce (oraz w aspiracjach) liczy się po pierwsze to, ile dochodu narodowego na mieszkańca udało się wytworzyć, a nie w jak wyrafinowany technologicznie sposób. Po drugie, czy da się ten dochód podnosić. Ani w pierwszym, ani w drugim przypadku tworzenie własnej technologii rozumianej wąsko lub też odgórnie planowane inwestycje nie muszą być kluczowe. Nawet więcej: ani inwestycje, ani technologia nie gwarantują sukcesu, gdy nie ma pozostałych elementów stojących za produktywnością.” - pisze Marcin Mazurek, głowny ekonomista mBank w artykule „Nisko wiszące owoce wzrostu gospodarczego” 

Dołącz do Klubu Dyrektorów Finansowych "Dialog" już dzisiaj.

Zyskaj dostęp do wyjątkowych wydarzeń i atrakcyjnych możliwości zawodowych.

Dołącz do nas
Iwona D. Bartczak