Przetwarzać a nie blokować, czyli co zrobić z ukraińskim zbożem

Udostępnij:

Geopolityka, która teraz rządzi i całym światem, i każdym biznesem, i niestety w dużym stopniu życiem każdego z nas, powoduje, że zawężenie decyzji biznesowych czy politycznych tylko do doraźnych spraw, lokalnej perspektywy i krótkoterminowych efektów mocno zwiększa ryzyko zatrzymania rozwoju, a wręcz cofania się. Nasza branża spożywcza zbankrutuje, jeśli będzie produkować z drogiego surowca, co oznacza też upadek rolnictwa tak teraz broniącego się przed tanim zbożem ukraińskim.

Wpływ geopolityki na polski biznes widać bardzo wyraziście w rolnictwie.

„Nie chodzi tylko o napływ tańszych od polskich surowców, ale także umowę o wolnym handlu między Ameryką Południową a Unią Europejską, która również spowoduje napływ tanich produktów rolnych do Europy. Polska ma wybór: albo przetworzy tani surowiec ukraiński, albo zrobią to firmy z innych krajów, a wtedy polskie produkty będą droższe, niekonkurencyjne. Obecna polityka rolna jest właściwie polityką społeczną, a nie gospodarczą. Ogranicza się możliwości rozwoju dużych gospodarstw premiując wyłącznie małe i mniej efektywne gospodarstwa rolne. Potrzebujemy silnych i nowoczesnych producentów oraz współpracujących małych, specjalistycznych producentów dbających o bioróżnorodność, produkujących na rynki lokalne lub na specyficzne potrzeby klientów. Sytuacja na rynku zbóż wyraźnie pokazała, jak słabo jesteśmy przygotowani do konkurencji z rolnictwem Ukrainy czy Ameryki Południowej.” – mówi Piotr Remiszewski, CFO w Top Farms, członek Klubu Dyrektorów Finansowych „Dialog”.

Przetwórcy z Niemiec i Holandii już bezpośrednio zaopatrują się na Ukrainie, co oznacza ograniczenie popytu na zboża oraz rzepak z Polski. A nasza roczna nadwyżka zbóż sięga już 9-10 mln ton.

Ceny zbóż w Polsce – zbliżone do tych na giełdzie MATIF – dyktuje sytuacja globalna, a nie ukraińskie zboża.  Od maja polska granica jest zamknięta na import pszenicy, kukurydzy i rzepaku, a ich ceny są znacząco niższe niż przed rokiem, kiedy do Polski wjeżdżały duże ilości ukraińskiego ziarna.

Mirek Marciniak w komentarzu na InfoGrain napisał kilka dni temu: „Mam też coraz większe wątpliwości, czy w przypadku zniesienia zakazu importu przetrwa koalicja krajów przyfrontowych. Wsłuchując się w wypowiedzi polityków z Rumunii, trudno nie odnieść wrażenia, że w obliczu ewentualnych sankcji, tamtejszy rząd nie przeciwstawi się Brukseli. Rumunia w największym stopniu korzysta z funduszy unijnych i rozbudowuje swoją infrastrukturę portową, drogową i kolejową (w przeciwieństwie do Polski).”

W ośmiu na ogół trafnych punktach podsumował sytuację Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, organizacji mocno zaangażowanej we wzmacnianie kontaktów i przedsięwzięć biznesu polskiego i ukraińskiego. W większości są zgodne z opinią Piotra Remiszewskiego czy Mirka Maciniaka.

  1. Przegramy jak będziemy postrzegać tanie produkty rolne z Ukrainy jako zagrożenie a nie szanse.
  2. Albo my przetworzymy tani surowiec z Ukrainy albo zrobią to inni – chętni są już w kolejce: Turcja, Europa Zachodnia, wreszcie sama Ukraina może wziąć się za przetwórstwo.
  3. Tani surowiec z Ukrainy wyjedzie i Polska nie ma tu nic do gadania.
  4. Wówczas nasze drogie przetworzone produkty nie wytrzymają konkurencji z tymi tanimi opartymi na płodach rolnych z Ukrainy na rynkach docelowych, a nawet w Polsce, a nasze płody rolne staną się zagranicą w ogóle niesprzedawalne.
  5. Jedyne wyjście to transformacja polskiego rolnictwa w kierunku wielkich gospodarstw z jednej strony i wysokiej jakości produktów rolnych z drugiej.
  6. Najważniejsze jednak jest uświadomienie sobie, że jesteśmy na płonącej platformie i zmiany sa nieuniknione. Musimy odejść od niskomarżowej produkcji płodów rolnych w znacznie wyżej marżowe przetwórstwo i handel.
  7. Nie zatrzymamy tanich produktów rolnych i to niezależnie nawet od tego czy Ukraina wejdzie do UE i kiedy.
  8. Im dłużej będziemy trwać w wierze, że polski rolnik musi koniecznie siać i zbierać żyto tym bankructwo będzie głębsze i bardziej widowiskowe.

Oprac. IDB

22.09 na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie – podczas Konferencji i Gali CFO Roku 2023, organizowanych przez Klub Dyrektorów Finansowych “Dialog”​ pogłębimy temat wpływu geopolityki na polski biznes i gospodarkę. Wszyscy chętni będą mogli zabrać głos. Rejestracja https://cforoku.pl/rejestracja-na-konferencje/