Działanie monopoli na nasze portfele odczuwamy codziennie. Analizujemy rzadko. Wiążemy z recesją społeczna jeszcze rzadziej.
To monopole rządzą w świecie, mimo że to wolna konkurencja generuje innowacje, stara się zaspokoić jak najlepiej potrzeby użytkownika, powoduje obniżkę kosztów i cen. Najlepszy współcześnie przykład stanowią chińscy producenci samochodów elektrycznych, których setki walczą – w Chinach i globalnie – o klientów i przetrwanie. Podczas gdy europejscy producenci samochodów, zaledwie kilku po przejęciach i konsolidacjach, podwyższyli ceny w pandemii przenosząc zwiększone koszty na konsumentów i utrzymali podwyżki nawet gdy surowce i komponenty wróciły do wcześniejszych cen. A teraz cła na chińskie pojazdy również będą osłabiać ich motywacje do innowacji i podnoszenia produktywności.
Ta refleksja pojawia się co i raz: jak wiele jest w globalnej gospodarce monopoli. Niedawno błąd rozwiązania IT uziemił samoloty i przysporzył wielkich strat wielu firmom. Okazało się, że jest tylko jeden dostawca takiego oprogramowania. Amerykańska firma projektująca procesory graficzne do AI – Nvidia – ma 80% rynku, TSMC, tajwańska firma produkująca je dostarcza 60% wszystkich chipów, a dostawca maszyn do ich produkcji tych najnowocześniejszy jest tylko … jeden, holenderski AMSL, podobnie jak tylko jeden jest dostawca luster do tych maszyn, niemiecka firma Zeiss.
A spróbuj robić biznes w ecommerce lub w mediach bez dotykania się Google…. Niemożliwe.
Ale Google…. chyba się doigrał. Amerykański sąd właśnie wydał wyrok w procesie toczącym się od 2020 roku mówiący, że Google nielegalnie stworzył monopol na wyszukiwanie online powodując zablokowanie powstania konkurencyjnych wyszukiwarek internetowych i stagnację innowacyjności.
W orzeczeniu stwierdzono, że firma nadużyła swojej pozycji monopolistycznej, płacąc innym firmom, takim jak Apple i Samsung, miliardy dolarów rocznie, aby Google automatycznie mógł umieścić swoją wyszukiwarkę w smartfonach i przeglądarkach internetowych jako domyślną. A przecież prawie nigdy nie zmieniamy ustawień domyślnych…
Pozwoliło to Google zebrać więcej danych konsumentów niż jego konkurenci, co wykorzystał do ulepszenia swojej wyszukiwarki i zwiększenia jej dominacji.
Te największe zwycięstwo organów antymonopolowych w USA od 25 lat. Nad innymi firmami tej branży też wiszą groźby postępowań antymonopolowych, np. Amazonem, Apple, Nvidią i OpenAI.
Jednak póki co monopole rządzą światem IT tak samo, jak rządzą niemal każdym aspektem życia w dzisiejszych czasach.
Trzy transnarodowe firmy — Bayer, DuPont i Syngenta — kontrolują około 53% globalnej sprzedaży nasion. Cztery firmy kontrolują 45% sprzedaży maszyn rolniczych. Cztery firmy odpowiadają za 58% sprzedaży produktów farmaceutycznych. Pięciu sprzedawców detalicznych kontroluje , co znajduje się na kanadyjskich półkach sklepowych i jak to jest produkowane. Dwie firmy ubijają 95% kanadyjskiej wołowiny. Walmart odpowiada za ponad 50 procent sprzedaży artykułów spożywczych w 43 obszarach metropolitalnych i 160 mniejszych miastach w USA.
Niedawno wydana książka “Barons: Money, Power, and the Corruption of America’s Food Industry” Austina Frericka, szczegółowo opisuje, jak garstka rodzin zdominowała przetwórstwo mięsa, towary takie jak kukurydza i soja oraz niemal każdy łyk kawy na planecie. Niedawny raport think tanku Groundwork Collaborative szczegółowo opisuje, jak cztery firmy kontrolują od 55 do 85% rynku przetwórstwa wołowiny, drobiu i wieprzowiny.
Konsolidacja tworzy iluzję wyboru produktów – produkty mają różne nazwy, ale należą do tych samych producentów-gigantów, a ci giganci tworzą bardzo wyrafinowane strategie cenowe oparte o dokładną wiedzę o klientach.
Ta dominacja daje monopolom siłę cenową, a wraz z inflacją pandemiczną wykorzystują tę siłę. Pepsi i Coca-Cola podniosły swoje ceny o dwucyfrowe wartości w ciągu ostatnich kilku lat; ponieważ kontrolują tak wiele marek, klienci nie mieli innego wyjścia, jak tylko zapłacić.
Monopolom mogą się przeciwstawić tylko silne instytucje państwowe.
Dla nas – menedżerów firm – ważne jest zrozumienie, że monopole mają sposoby i siłę na wymuszanie zakupów, co potem widać choćby po tym, że wzrost gospodarczy następuje dzięki konsumpcji. Firmy nie muszą inwestować, aby rosnąć i osiągać zyski.
Ten wzrost gospodarczy występuje jednocześnie z recesją społeczną, ponieważ życie staje się drogie.
Recesja społeczna – w USA szczególnie, ale i w innych krajach zachodu – rozpoczęła się jako bezpośredni skutek reakcji politycznej na globalny kryzys finansowy w latach 2008–2009. Polityka ta faworyzowała kapitał i osoby, które już posiadały aktywa, kosztem wszystkich, którzy nie odziedziczyli majątku/aktywów lub byli zbyt młodzi, aby kupić aktywa, takie jak domy, gdy były one jeszcze dostępne dla przeciętnych pracowników.
Japonia znajduje się w recesji społecznej od czasu pęknięcia bańki w latach 1989-90. Upadek jest widoczny: pojazdy zaśmiecające okolicę, Hikikomori (ekstremalna dobrowolna izolacja społeczna), spadające wskaźniki małżeństw i urodzeń, wyobcowanie członków rodziny, emeryci otwarcie kradnący w sklepach, aby zostać aresztowanym i móc otrzymać pełne posiłki i opiekę zdrowotną oferowaną więźniom, aby wymienić kilka przejawów recesji społecznej.
To recesję społeczną należy obserwować, aby zrozumieć antysystemowe postawy i zachowania społeczeństw amerykańskiego, francuskiego, brytyjskiego czy niemieckiego. A ekonomiści i politycy oraz publicyści są zafiksowani na PKB, który już nie informuje o niczym naprawdę ważnym dla obywatela. Decydenzi w firmach muszą patrzeć bardziej realistycznie.