Najpierw fakty, potem komentarz, a przede wszystkim sugerujemy, aby nie kierować się stadnymi odruchami w wyrabianiu sobie opinii o sytuacji gospodarczej.
PMI dla krajowego przetwórstwa w czerwcu zanurkował do 44,4 pkt. (z 48,5 pkt. w maju). Najniższy od 25 miesięcy odczyt wynikał ze spadku nowych zamówień oraz produkcji. Spadało także zatrudnienie, a optymizm firm co do przyszłości zanotował najgorszy wynik od wybuchu pandemii.
Presja cenowa zaczyna słabnąć – opóźnienia w dostawach są najmniejsze od października 2020, ceny wyrobów gotowych rosły w najniższym tempie od stycznia 2021, aktywność zakupowa firm była najniższa od 2 lat, zapasy firm spadły po raz pierwszy od marca 2021.
Zatrudnienie spadło po raz pierwszy od listopada 2021 – ankietowane firmy informują o tym, że nie zastępują odchodzących pracowników, część z nich zwalnia przymusowo ze względu na cięcia kosztów.
Poprosiliśmy o komentarz Zbigniewa Sobkiewicza z MPM Productivity Management, partnera programu “Made in Poland/Wyprodukowane w Polsce”.
“Trzeba przyznać, że w internecie zahuczało: wskaźnik PMI spadł do jednego z najniższych poziomów. Od 2011 roku 44,4 to czwarty najgorszy wynik. Co gorsza – wszystkie inne słabsze wyniki przypadają na okres od marca do maja 2020 roku, czyli czas w którym ludzie bali się o własne życie, w którym trwał najdrastyczniejszy lockdown.
Nic więc dziwnego, że PMI ogłoszony w czerwcu tego roku tak bardzo wstrząsnął wieloma osobami. Zalecałbym jednak ogromną ostrożność w posługiwaniu się tą miarą.
Jak zawsze w prognozowaniu kluczem do sukcesu jest ciągłe weryfikowanie przyjmowanych założeń. Robi się to stosunkowo prosto – sprawdzając czy nasze historyczne wyniki np. sprzedaży pokrywają się z historycznymi wskazaniami PMI.
Przykładowo w skali państwa możemy sprawdzić takie powiązanie z produktem krajowym brutto. Proste porównanie kwartalnych wskazań PMI z danymi GUSu od 1 kwartału 2011 roku pokazuje, że w niecałych 50% przypadkach zmianom PMI towarzyszyła podobna zmiana PKB. Nie jest to dużo, zwłaszcza że opisuje sytuację w kwartale, który właśnie się zakończył. Raczej można tu domniemywać wpływu PKB na PMI: dobre wieści z gospodarki poprawiają nastroje ankietowanych i PMI idzie w górę, złe – psują nastroje i wskaźnik. Zastosowanie PMI w ocenie przyszłych okresów jest jeszcze słabsze.
Właściwie można powiedzieć że na podstawie PMI nie możemy przewidywać czy będzie recesja czy też nie. Inaczej jednak może być w przypadku konkretnego przedsiębiorstwa. Zachęcam do przeprowadzenia podobnej analizy – może w Państwa wypadku okaże się że PMI jest dobrym prognostykiem.”