Fragmenty wywiadu z Isabel Schnabel, członkinią Zarządu EBC, przeprowadzony przez Wouter Vervenne i Kris van Hamme 31 maja 2023:
Według naszej marcowej projekcji inflacja powróci do naszego celu 2% dopiero w 2025 roku. Oznaczałoby to inflację powyżej celu przez około cztery lata – bardzo długo. Ważnym pytaniem jest, jak może to wpłynąć na oczekiwania inflacyjne przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, a tym samym na ustalanie cen i negocjacje płacowe przez firmy.
Porozumienia płacowe mogą mieć długotrwały wpływ na inflację ze względu na ich długi okres obowiązywania. Dlatego tak ważne jest, aby oczekiwania inflacyjne były mocno zakotwiczone na naszym celu i jak najszybciej przywrócić inflację do poziomu 2 proc.
Delikatną kwestią jest „chciwość”, w ramach której przedsiębiorstwa wykorzystują otoczenie inflacyjne, aby zwiększyć swoje marże zysku, podsycając w ten sposób inflację. (…) Czy to Panią zaskoczyło?
Jeśli przyjrzeć się czynnikom napędzającym krajową inflację, to zarówno płace, jak i zyski przedsiębiorstw odgrywają ostatnio ważną rolę. Wiele firm nie tylko było w stanie w pełni przenieść swoje wyższe koszty nakładów na klientów, ale nawet zwiększyło swoje marże zysku. W dużej mierze wynikało to ze specyficznej sytuacji związanej z pandemią, kiedy po ponownym otwarciu gospodarki silny popyt przewyższył ograniczoną podaż w wielu sektorach. Dało to firmom większą siłę ustalania cen.
Może to prowadzić do czegoś, co nazywam spiralą zysku, płac i cen, w przeciwieństwie do prostej spirali płac i cen (w której rosnące płace i ceny ścigają się nawzajem – red). Po pierwsze, wiele firm podniosło ceny ponad wzrost kosztów. Związki zawodowe próbują teraz negocjować wyższe płace, czemu sprzyjają napięte warunki na rynku pracy i wyższe zyski przedsiębiorstw. W przypadku Belgii istnieje nawet automatyczna indeksacja płac. Pytanie brzmi, jak na to zareagują firmy. Czy nadal będą w pełni przenosić wyższe koszty lub nawet więcej, czy też będą je częściowo absorbować poprzez niższe marże zysku? Będzie to w dużej mierze zależało od tego, jak silny pozostanie popyt na towary i usługi.
W tym przypadku bank centralny ma do odegrania kluczową rolę. Nasza polityka pieniężna działa poprzez tłumienie wzrostu zagregowanego popytu (poprzez wyższe stopy procentowe – red.), co utrudnia firmom przerzucanie kosztów i zmniejsza siłę przetargową pracowników do forsowania wyższych żądań płacowych.
Czy narzędzie polityki w postaci wyższych stóp procentowych nie jest raczej tępym instrumentem do ograniczania inflacji spowodowanej rosnącymi marżami zysku?
Ostatecznie jest to kwestia dystrybucji, w jaki sposób podzielić ciężar wyższych kosztów energii między siłę roboczą i kapitał, a kwestia ta należy do partnerów społecznych i rządów.
(…)
Aby poradzić sobie z tą niepewnością (wpływu polityki pieniężnej na obniżenie inflacji – red.), staramy się zrównoważyć ryzyko robienia zbyt mało z ryzykiem robienia zbyt wiele. Biorąc pod uwagę dużą niepewność co do trwałości inflacji, koszty robienia zbyt mało są nadal większe niż koszty robienia zbyt wielu. Powodem jest to, że kiedy inflacja zakorzeni się w gospodarce, walka z nią staje się znacznie bardziej kosztowna.
(…)
Gospodarka strefy euro podlega przeciwstawnym siłom. Z jednej strony korzysta na spadających cenach energii, zanikaniu wąskich gardeł w dostawach i wciąż ekspansywnej polityce fiskalnej. Z drugiej strony zaostrzona polityka pieniężna działa hamująco. Istnieje uderzająca rozbieżność między słabym sektorem wytwórczym a silnym sektorem usługowym – zjawisko globalne. Obecnie nie spodziewamy się recesji w strefie euro. Ujemny wzrost w Niemczech w I kwartale 2023 r. wynikał głównie z wyraźnego spadku wydatków rządowych. Rynek pracy pozostaje silny, a bezrobocie jest na najniższym poziomie w historii.Nasze marcowe prognozy wskazywały na miękkie lądowanie gospodarki. Ale nie możemy być pewni, że tak się naprawdę ułoży.
(…)
Jak widzi Pani ewolucję inflacji w dłuższej perspektywie? Czy siły strukturalne, takie jak deglobalizacja i zmiany klimatu, popchną nas w kierunku świata o wyższej inflacji?
Nasze modele projekcji zazwyczaj nie uwzględniają trendów strukturalnych w gospodarce; analizujemy te trendy za pomocą oddzielnego ćwiczenia, które następnie częściowo uwzględnia modele. Pandemia i wojna na Ukrainie wyraźnie doprowadziły do zmian strukturalnych, z których jedną z największych są zmiany geopolityczne, które mogą oznaczać spadek globalizacji. Może to częściowo odwrócić proces, który obserwowaliśmy, gdy Chiny weszły na rynek światowy, co zwiększyło globalną podaż i konkurencję oraz dało zachodnim firmom możliwość prowadzenia działalności offshore (i czerpania korzyści z niższych kosztów płac w Chinach, red.), tworząc w ten sposób presję spadkową na temat inflacji. Obecnie możemy zaobserwować odwrotny rozwój sytuacji.
Drugą ważną zmianą strukturalną jest zielone przejście. Spodziewam się, że doprowadzi to do wyższych presji inflacyjnych trzema kanałami. Pierwszym z nich jest większa częstotliwość klęsk żywiołowych, które nazywam „flacją klimatyczną”. Drugi to wyższe ceny paliw kopalnych – „fossilflacja” – w fazie przejściowej, spowodowane podatkami od emisji dwutlenku węgla i niższymi inwestycjami w sektorze paliw kopalnych. Wreszcie przesunięcie w kierunku energii odnawialnej prowadzi do wzrostu popytu na niektóre metale i minerały, co nazywam „zieloną inflacją”.
Istnieją również inne trendy, takie jak zmiany demograficzne. Wpływ, jaki będzie to miało na inflację, jest nadal przedmiotem ożywionej debaty. Widzieliśmy w ostatniej dekadzie, że starzejące się społeczeństwa mają tendencję do oszczędzania więcej i wydawania mniej, co tłumi inflację. Pytanie, czy osoby starsze lub ich spadkobiercy będą teraz wydawać te oszczędności. Zmiany na rynku pracy mogą również mieć znaczący wpływ na inflację, a spadek liczby osób w wieku produkcyjnym spowoduje wzrost płac, o ile nie zrównoważy go zwiększona imigracja.
Oprócz tego mamy nowe osiągnięcia technologiczne, takie jak rewolucja w zakresie sztucznej inteligencji (AI). Doświadczenia z przeszłości pokazują, że takie zmiany zazwyczaj tłumią inflację poprzez podnoszenie produktywności. Biorąc pod uwagę wszystkie te siły strukturalne łącznie, spodziewałbym się strukturalnie wyższych presji inflacyjnych w przyszłości.
Cały wywiad znajduje się TUTAJ