Nie tyle deglobalizacja, co inna sieć powiązań. Krótki katalog zmian. I nasza szansa.

Udostępnij:

Powtarzamy ciągle – również my w Business Dialog – deglobalizacja, deglobalizacja, deglobalizacja, co można interpretować jako zmniejszenie się liczby powiązań gospodarczych między krajami, izolacja państw, zmniejszanie się aktywności firm na rynkach międzynarodowych.

No, tak nie jest. Liczba powiązań wcale się nie zmniejsza, ale są to powiązania między innymi podmiotami – państwami, firmami, stowarzyszeniami krajów – niż jeszcze trzy lata temu. Duża część, jeśli nie większość tych nowotworzonych powiązań powstaje poza bogatym zachodnim światem, w Azji, Afryce, na Bliskim Wschodzie, więc umyka naszej uwadze, bardzo wąsko nakierowanej na aktualnych liderów świata. Grozi to całkiem nieprawidłową diagnozą świata, niedostrzeganiem – a więc i nie braniem pod uwagę – źródeł zjawisk gospodarczych występujących w świecie zachodu (np. inflacja, koszt pieniądza, dominująca waluta, ceny surowców) i niewłaściwymi decyzjami biznesowymi.

Główne przyczyny obecnych przetasowań:

  1. Uświadomienie sobie przez USA zależności od Chin oraz wejście w bezpośrednią rywalizację z Chinami o prymat w świecie. Traktowanie gospodarki jako narzędzia polityki i  bezpieczeństwa narodowego.
  2. Decyzja USA o reindustrializacji, rządowe dotacje i inwestycje w wysokości 2 bilionów dol, wynikająca z chęci zmniejszenia uzależnienia od Chin, ale jednocześnie uderzająca w sojuszników, z których wielu ma o wiele silniejsze powiązania gospodarcze z Chinami niż z USA , m.in. Japonia, Korea Płd, Tajwan, a także w Europę (możliwy odpływ kapitału i inwestycji, opłaca się produkować w Ameryce, jeśli tam chce się sprzedawać)
  3. Spirala protekcjonizmu na całym świecie. Jeśli zbudujesz fabrykę chipów w Indiach, a rząd pokryje połowę kosztów, jeśliw Korei Południowej, a  skorzystasz z hojnych ulg podatkowych.
  4. Jednocześnie obroty między USA i Chinami w 2022 roku były największe w historii. Reindustrializacja to jest długi proces odzyskiwania kadr, zdolności produkcyjny, powstawania poddostawców, ponownego dobywania know-how.
  5. Sankcje wobec Rosji, powodujące inne przepływy surowców, np. taniej ropy do Chin i Indii zamiast do Europy, co zmienia potencjał rozwojowy tych państw, ale i ich sojusze polityczne.
  6. Świadomość Globalnego Południa, że członkowie koalicji antyrosyjskiej są praktycznie tacy sami jak dawne mocarstwa kolonialne. Konfiskata rosyjskich rezerw o wartości 300 miliardów dolarów wywołała wstrząs w światowym świecie finansów. Jeśli Zachód może skonfiskować aktywa Rosji, każdy może być następny. De-dolaryzacja stała się modnym słowem w świecie niezachodnim. 
  7. Odpowiedź świata nie-zachodniego na protekcjonizm USA. Na przykład Argentyna, Boliwia i Chile mogą wkrótce współpracować w stylu “opec” w obszarze wydobycia  litu z ich kopalni.
  8. Odejście Europy do surowców energetycznych Rosji, zatem inne sojusze, np. napływ gazu amerykańskiego, sojusze Włoch z krajami afrykańskimi
  9. Protekcjonizm USA, blokady dla rozwoju technologicznego Chin, wymuszanie podobnego zachowania na sojusznikach Korei Płd., Japoni, Holandii, liczne zmiany w produktach i kierunkach inwestycyjnych firm z tych krajów
  10. Odpowiedź Chin na blokady amerykańskie w postaci budowy własnego łańcucha produkcyjnego mikroprocesorów. Ale też inne kraje chcą budować swoje łańcuchy w tym obszarze, np. Japonia.
  11. Ogromne inwestycje chińskie w Meksyku, Brazylii, Argentynie, aby dalej sprzedawać w USA.
  12. Postęp technologiczny w technologiach militarnych, powodujący słabość bądź w ogóle nieistotność dawnych sojuszy obronnych np. amerykańsko-japońskich.
  13. Ambicje świata arabskiego do samodzielności i własnej strategii rozwoju, próba utrzymania równowagi relacji z głównymi mocarstwami, bez angażowania się w ich rywalizację.
  14. Odnowienie sojuszu polsko-amerykańskiego ze względu na Ukrainę. Być może to początek nowego centrum Europy najpierw logistycznego i mitarnego, następnie gospodarczego w sojuszu z Aglosasami i krajami skandynawskimi.
  15. Niechęć Chin do wojny atomowej, presja na Rosję aby się od tego powstrzymała, ze względu na względną słabość atomową Chin.
  16. Ukraina jako pas transmisyjny wpływów USA w Europie, wbrew interesom Niemiec i Francji. Prawdopodobnie porozumienie Niemiec i USA w sprawie zastąpienia Rosji Ukrainą w sensie pozyskiwania tanich surowców i rynku do ekspansji.
  17. Rosja z wyniszczonym społeczeństwem, zacofana technologicznie i cywilizacyjnie, bez szans rozwojowych, zagrożona rozpadem.
  18. Zmiany demograficzne. Starzenie się i rozleniwienie zachodu vs aspiracje i młodość społeczeństw azjatyckich, afrykańskich, arabskich.
  19. Drożyzna. The Economist szacuje, że replikacja skumulowanych inwestycji firm w światowym przemyśle technologicznym, sprzętowym, zielonej energii i baterii kosztowałaby 3,1-4,6 bln USD (3,2-4,8% światowego pkb ). Reindustrializacja spowoduje wzrost cen, co najbardziej zaszkodzi biednym.

 

Nasuwa się kilka wniosków:

 

Rozrywanie powiązań będzie dotyczyć bogatych zachodnich gospodarek i firm z tych państw, tworzenie nowych powiązań będzie dotyczyć państw mniej rozwiniętych i rozwijających się i będą znacznie liczniejsze niż poprzednio w bogatym świecie. Tworzenie się tych powiązań będzie związane z coraz szerszym używaniem innej waluty do rozliczeń niż dolar.

 

Wielkie amerykańskie firmy nie porzucą swoich biznesów i fabryk w Chinach, nie przeniosą ich do USA, ale firmy z wielu krajów chętnie posłuchają głośnego obecnie – i popartego gigantycznymi kwotami – wezwania do przeniesienie swoich fabryk do USA. Europejskie firmy uważają, że perspektywy są kuszące,  stabilność i rynek Ameryki są atrakcyjne. Biorąc pod uwagę, że takie kraje europejskie jak Niemcy nie mogą sobie odpuścić sprzedaży, a więc i inwestycji w Chinach, podstawy wytwórczości w Europie zachodniej stają się dość kruche. Ale może to być ogromna szansa dla gospodarek Europy wschodniej, np. Polski i Ukrainy, aby zaspokajać potrzeby rynku europejskiego, o ile rzeczywiście wzmocnią potencjał wytwórczy – w sojuszu z Amerykanami – i nie dadzą się zdominować najsilniejszym obecnie państwom zachodu Europy.

 

Chiny mają dwukrotnie większy potencjał wytwórczy niż USA, będące najbogatszą gospodarką świata, kontrolują i będą kontrolować większość łańcuchów dostaw w produktach wysoko przetworzonych, nowoczesnych, z wysoką marżą, ze względu pozycję w produkcji – często bliską monopolistycznej – kluczowych komponentów. Zatem będą sterować tym, kto będzie miał do nich dostęp, a kto nie. Przypomnijmy dopiero co wprowadzoną blokadę sprzedaży paneli fotowoltaicznych, których 90% produkują Chiny. Istota rzecz dla  Europy, której np. plany transformacji energetycznej czy rozbudowy transportu kolejowego są niemożliwe do realizacji bez zakupów w Chinach, nie mówiąc o funkcjonowaniu rolnictwa czy zapewnienia leków i szczepionek. Sceptykom polecam sprawdzenie kto jest właścicielem Morlin czy Krakusa, które to marki zna pewnie każdy Polak.

 

Być może sojusz polsko-amerykańsko-ukraiński początek nowego centrum Europy najpierw logistycznego i militarnego, następnie gospodarczego w sojuszu z Aglosasami i krajami skandynawskimi. Być może opór Niemiec zostanie zneutralizowany porozumieniem Niemiec i USA w sprawie zastąpienia Rosji Ukrainą w sensie pozyskiwania tanich surowców i rynku do ekspansji.

Powstaje świat wielobiegunowy – wielu suwerennych sojuszy gospodarczych i politycznych, wielu niekoniecznie kompatybilnych ścieżek technologicznych w tych samych dziedzinach (np. samochody, energia, elektronika, telekomunikacja), wielu międzynarodowych systemów walutowych. Powstaje świat znacznie droższy, bo wiele zdolności i mocy trzeba odtworzyć w wielu miejscach. Powstaje świat wyścigu zbrojeń, bo każdy będzie próbować sprawdzić granice, do których może poszerzyć swoją ekspansję.

 

Iwona D. Bartczak