Eksport hamulcowym polskiej gospodarki, chyba że będzie zielony

Udostępnij:

Dane z niemieckiej gospodarki są dla polskiej gospodarki informacjami o przyczynach zjawisk w polskiej gospodarce, ale też wskazówką jaką ofertę kierować na ten rynek. Gospodarki te są bowiem mocno powiązane, zwłaszcza sektor przemysłowy, najmocniej ze wszystkich międzynarodowych gospodarczych powiązań. Ma znaczenie również charakter polskiego eksportu: jest to w przeważającej większości eksport polskich oddziałów międzynarodowych korporacji, i to najczęściej eksport wewnątrzgrupowy. Czyli eksportujemy, aby inni mogli eksportować dalej, głównie państwa europejskie, a wśród nich – Niemcy.

Tymczasem w Niemczech kolejny miesiąc spadają zamówienia eksportowe. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego spadły o ponad 13% w ciągu miesiąca, przy szczególnie słabym popycie z krajów spoza strefy euro, takich jak Chiny.

Niemcy nie spodziewają się, aby szybko te zamówienia wzrosły, aczkolwiek spodziewają się wzrostu zamówień krajowych, ale o tym za chwilę.

A teraz jak to w Polsce wygląda. Adekwatnie – spadają zamówienia zagraniczne. Według PFR (na danych GUS): „Ocena bieżącego portfela zamówień zagranicznych w listopadzie była na najniższym poziomie od marca 2021 r. i wyniosła -10,0 (wartości poniżej zera oznaczają negatywną koniunkturę). Listopad był szóstym z rzędu miesiącem, w którym pogorszyła się ocena przewidywanego portfela zamówień zagranicznych. Ocena ta ukształtowała się na poziomie -12,9 i była na najniższym poziomie od grudnia 2020 r.”

Hamulcowym wzrostu gospodarczego w Polsce stał się eksport, który do tej pory ciągnął naszą gospodarkę. Czy winę za to ponosi zasygnalizowana wcześniej charakterystyka polskiego eksportu, nakierowana na potrzeby i cele grup kapitałowych oraz małe zróżnicowanie geograficzne?

Nawet jeśli tak, to tego szybko nie zmienimy, warto więc dowiedzieć się, co np. niemieckiej gospodarce będzie motorem rozwoju. Na pewno inwestycje w zieloną gospodarkę. Nowa koalicja rządowa deklaruje masowe inwestycje szczególnie w dekarbonizację, co wymaga dużych inwestycji, również w technologie. Najwięcej na tym skorzysta rodzimy przemysł niemiecki, ale także polscy poddostawcy, którzy wezmą pod uwagę ten szczegół przygotowując swoją ofertę.

Krajowe zamówienia i w Polsce, i w Niemczech rosną, z tym że w Polsce są to głównie zapasy, a w Niemczech – zielone inwestycje, choć zapasy też.

Charakterystykę polskiego eksportu przedstawiam także w tym artykule https://wyprodukowanewpolsce.org.pl/artykuly/eksportuja-firmy-zagraniczne/

Iwona D. Bartczak