Czy to nie brzmi bardzo dziwnie? A nawet podejrzanie? Czy to nie wygląda na jakąś propagandową akcję, których już całkiem sporo widzieliśmy?
Brzmi i wygląda bardzo zaskakująco, a nawet podejrzanie, a jednak to prawda. Dolina Kwantowa jako obszar wytwarzania komputerów kwantowych, systemów operacyjnych do nich oraz praktycznego oprogramowanie nie jest mrzonka, ani też wymysłem kogoś z chorą głową. Jakkolwiek pomysł jest z tych obarczonych dużym, a nawet bardzo dużym ryzykiem. Ale przecież w świecie startupowym, to właśnie te szalone pomysły są tymi, które oglądane potem po latach, gdy już zamieniły się w mitycznego jednorożca, wydają się proste i oczywiste. I to one zmieniają świat, w którym my wszyscy funkcjonujemy.
Ale dlaczego w Polsce i dlaczego teraz? Bo przecież można było wyczytać w artykułach z MIT Technology, Nature czy innych czołowych periodyków na styku nauki i biznesu, że pierwsze komputery kwantowe są konstruowane w Google, IBM a także w firmach w Chinach. Więc skąd Polska? I dlaczego teraz. Odpowiedź brzmi, dlatego że już w Polsce się toczą konkretne projekty, dlatego że za realizację tej wizji zabrali się ludzie należący do elity świata komputerów kwantowych.
Otóż pomysłodawcą Doliny Kwantowej w Polsce jest Dominik Andrzejczuk, fizyk, startup’owiec oraz inwestor z Silicon Valley polskiego pochodzenia, który już wcześniej i z sukcesem, inwestował w jeden z pierwszych komputerów kwantowych, stworzony przez firmę Rigetti. A zarodkiem krystalicznym, z którego ma wyrosnąć kryształ z Doliny Krzemowej są prace profesora Grzegorza Kasprowicza z Politechniki Warszawskiej, który podczas swoich owocnych prac w projekcie szukania Bozonu Higgsa w CERN, stworzył unikatową technologię sterowania akceleratorami. A obecnie rozwinął tę technologię dzięki czemu możliwe jest przezwyciężenia największego ograniczenia komputerów kwantowych, to znaczy krótkiego życia kubitów, czyli odpowiedników bitów w komputerze klasycznym. W komputerach kwantowych budowanych przez Google czy IBM trwają milisekundy zaś dzięki sterowaniu profesora Kasprowicza, ich okres używalności liczony jest w minutach. Nawet od 5 do 10 minut.
Mamy znakomitego naukowca, który stworzył unikatową technologię do sterowania komputerami kwantowymi. Mamy doświadczonego chociaż młodego inwestora z powodzeniem inwestującego w komputery kwantowe. Jest środowisko fizyków kwantowych, bo to polska specjalność, z kandydatem na Nobla profesorem Ekertem z Oksfordu.
Kolejnym klockiem w układance są Brytyjczycy z ich komputerem kwantowym, lepszym od google’owego czy IBM’owego.
A ponieważ Polacy mają układ sterowania do tego komputera, finalizowane są zasady współpracy polsko-brytyjskiej, a pierwszy brytyjski komputer kwantowy ma się pojawić w Wawie początkiem 2022.
Podsumowując:
POLSKI UKŁAD STEROWANIA ORAZ BRYTYJSKI KOMPUTER KWANTOWY, które za niedługo powstaną i będą pracować razem – to nowa platforma technologiczna, której jeszcze nikt na świecie nie ma.
A to znaczy, że otwierają się perspektywy uruchomienia nowych algorytmów nowej klasy, rozwiązujących najbardziej złożone problemy obliczeniowe (synteza białek, analiza DNA, symulacje), które obecnie wymagają czasami dziesiątek lat obliczania, teraz będą się odbywać w ciągu minut. Więc byłby to skok w świat zupełnie nowych możliwości.